Ostatni dzień forum zawsze wywołuje w uczestnikach wiele różnych, niekiedy sprzecznych emocji. Pojawia się szczęście, smutek i wzruszenie. Płacz często przebija się przez uśmiech i nie inaczej było tym razem.
Rozpoczęliśmy jak zwykle od jutrzni, która zaspanym nastroju i otaczającym nas porannym zimnie wciąż była tą jedyną w swoim rodzaju. Następne w kolejce było śniadanie, z którego chętnie skorzystaliśmy żeby poprawił nam się humor pomimo wczesnej godziny.
Żeby jeszcze bardziej utrzymać pozytywny nastrój, wybraliśmy się na mszę parafialną. Pieśni, kazanie czy Ewangelia były na tyle niesamowite, że każdemu z nas dały do myślenia i pozwoliły nam się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad nami samymi. Po spotkaniu z Najwyższym wróciliśmy do szkoły, zjedliśmy posiłek, podczas którego jak zwykle nie brakowało uśmiechu i integracji, a następnym punktem programu był finał konkursu jordanowskiego. Organizacją zajęli się nowicjusze z seminarium salwatoriańskiego w Bagnie, którzy odwiedzili nas na jeden dzień. Konkurs przebiegł według wszystkich naszych oczekiwań. Pierwszą kategorią były dzieci, następnie starsi, później odbył się trzydziestominutowy test wiedzy o ojcu Jordanie. Najlepszym elementem wszystkich konkurencji okazało się koło fortuny z pytaniami.
Później byliśmy świadkami emocjonującego meczu księża VS warsztat piłki nożnej. Mecz prezentował poziom, kibice szaleli, a krzyki i wiwaty długo było słychać wśród ludzi.
Następnym punktem programu były już ostatnie spotkania w grupach. Każdy miał możliwość podsumowania całokształtu forum. Powiedzenia tego co podobało mu się najbardziej, a także co by zmienił. Podzieliliśmy się uwagami i spostrzeżeniami, a potem przeszło do luźnych zabaw i integracji. Gra w siatkówkę czy inne zabawy angażujące wszystkich uczestników były dzisiaj bardzo mile widziane.
Kolejnym wyczekiwanym punktem była kolacja. Najedzeni ruszyliśmy na koncert. Dziś w Dobroszycach gościliśmy Kubę Badacha. Ogólny odbiór koncertu był pozytywny. Wszyscy dobrze się bawili i odnaleźli w takich okolicznościach.
Na spotkanie z Panem ruszyliśmy od razu po. Chwila zatrzymania i piękna Adoracja o charakterze dziękczynnym robiła wrażenie i budziła podziw forumowiczów.
Kolejnym punktem była msza kończąca nasze wydarzenie. Były wzruszenia, śmiechy i oklaski. Towarzyszyła nam wszystkim myśl o tym, że już jutro wracamy do domu. Zostając samymi ze sobą dalej odczuwając forumową magię w naszych sercach.